Z najwyższą ciekawością przeczytałem informacje zawarte w tym blogu szczególnie dotyczące prof. dr hab. Arkadiusza Nowaka. Jedno wszakże w całej tej sprawie jest zadziwiające, tj. postępowanie władz UŚ. Czy wysłanie na urlop zdrowotny tego profesora jest w istocie dla niego jakąkolwiek karą?
Pomimo całego zgiełku wokół jego osoby nikt a zwłaszcza władze uczelni nie zadały sobie trudu przeanalizowania działalności i postawy tego Pana po zakończeniu współpracy z SB aż do końca września 2007 roku. Czyżby zamykając jeden rozdział w życiu można było przejść cudowną metamorfozę i z diabła zamienić się w anioła? Może można ale w tym przypadku na pewno do takiej metamorfozy nie doszło.Postaram się zadać kilka pytań, które powinny co niektórym osobom uświadomić z kim mamy do czynienia:
1. Przez wiele lat kierownictwa Profesora Nowaka w „swojej” katedrze nie znalazł się nikt kto mógłby dorównać temu „wybitnemu uczonemu”, a może bezwzględne niszczenie dużo zdolniejszych, bardziej pracowitych od siebie kolegów pozwoliło zachować Profesorowi obraz niekwestionowanego autorytetu w lokalnym środowisku uczelnianym?
2. Ilu swoim pracownikom zniszczył zdrowie i utrudnił lub uniemożliwił karierę zawodową?
3. Czy byłoby możliwe bez pomocy swoich wysoko postawionych i całkowicie mu oddanych przyjaciół utrudnianie i uniemożliwianie awansu zawodowego swoim podwładnym w kierowanej przez siebie Katedrze? (dla przykładu jednym z takich przyjaciół na którego zawsze może liczyć jest posiadająca ogromne wpływy w różnych instytucjach i redakcjach Pani Prorektor Uniwersytetu Warszawskiego)
4. Czy Jego dokonania twórcze w przygotowywaniu i sprzedawaniu donosów na swoich współpracowników daleko nie przewyższają jego dokonań naukowych?
5. Jaka jest prawdziwa wartość jego dorobku naukowego?
6. Czy nie jest to bezwzględnie najsłabszy profesor prawa pracy w Polsce a jego Katedra najsłabsza na Wydziale?
7. Czy czasem większość jego dorobku naukowego nie jest wydana w Wydawnictwie Uczelnianym, którego jest szefem?8. Czy większość z tych publikacji nie była recenzowana przez przychylnych mu w środowisku naukowym recenzentów, których sam wybierał?
9. Na ile jego silna pozycja na Wydziale (na hasło prof. Nowak wszystkim zamykają się usta) łączy się z informacjami, które zdobył za czasów swej SB-ckiej działalności?
10. Czy zarządzenie Rektora uzależniające dofinansowanie pracownikowi publikacji przez uczelnię od zgody Wydawnictwa i wyznaczonych przez to Wydawnictwo (czyli de facto prof. Nowaka) recenzentów nie dało temu człowiekowi całkowitej władzy na Wydziale odnośnie polityki wydawniczej i blokowania niewygodnych dla siebie ludzi?
11. Proszę wskazać choćby jednego pracownika z Katedry Prawa Pracy i Polityki Socjalnej, który za czasów kadencji prof. Nowaka w Wydawnictwie Uczelnianym opublikował jakąkolwiek indywidualną pozycję zwartą w tym Wydawnictwie?
12. Czy Profesor dla osób od których potrzebuje pomocy i wsparcia nie jest przemiły i czarujący?
13. Czy jednocześnie dla osób które są od niego uzależnione lub nie chcą zaakceptować jego całkowicie sprzecznych z prawem działań nie jest bezwzględny i nie przebiera w środkach przy ich zwalczaniu? (np. publikacje tylko w jego zeszycie i na jego warunkach - dorobek na habilitację w takiej sytuacji można zgromadzić po 50-latach pracy, o ile wcześniej prof. Nowak nie wyda negatywnej oceny okresowej zarzucając pracownikowi w ten sposób brak postępów naukowych)
14. Czy zgoda w ostatnim okresie na promowanie doktorów przy braku innych osiągnięć zawodowych nie wiąże się z faktem, iż ci ludzie w konfrontacji z jego wiekiem nie są już w stanie w żaden sposób zagrozić jego dominacji a liczą się dla niego jako dorobek naukowy?
15. Jaką ma opinię wśród studentów, ilu doprowadził do nerwicy, depresji i rozstroju zdrowia?
16. Na jakim poziomie były prowadzone jego wykłady, czy student otrzymywał pełny zakres wiedzy z przedmiotu prawo pracy, czy może tylko wybrane zagadnienia które prof. Nowak opanował po kilkudziesięciu latach pracy, czy przekaz był jasny i zrozumiały?
17. Czy na egzaminach był sprawiedliwy i bezstronny? (jednych oceniał liberalnie stawiając oceny praktycznie za nic a innych pytał tak długo, aż oblał).
18. Czy oblewanie studentów nie było czasem dodatkowym nie do pogardzenia źródłem dochodu dla Profesora ( legalnym substytutem wcześniej pobieranych łapówek) w całkowicie przez siebie zmonopolizowanym do końca września 2007 roku przedmiocie jakim jest prawo pracy na tym Wydziale?
Te i wiele innych pytań w tym najważniejsze jak długo jeszcze ten całkowicie zdemoralizowany, bezwzględny i okrutny człowiek będzie miał wpływ na młodzież, będzie dla nich wzorem postępowania? Jak długo pieniądze podatników przeznaczane będą na finansowanie nauki w takim wydaniu?
Pytanie jak długo gruba kreska Premiera Mazowieckiego będzie chronić psychopatów kosztem społeczeństwa, które za wszystko płaci rachunki dalej czeka na odpowiedź.
środa, 21 listopada 2007
Słowniczek
Polecam lekturę słowniczka pojęc używanych w MSW http://katalog.bip.ipn.gov.pl/dictionary.do
Wojciech Kalaga TW "Lester"
Kalaga Wojciech Henryk czyli TW Lester nr ewidencyjny 31311
http://www.us.edu.pl/uniwersytet/ks-tel-adr/ks-tel_wynik.php?lang=pl&id_prac=774 W 1972 roku Wojciech Kalaga ukończył studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i został asystentem. W 1975 r. przeniósł się na Uniwersytet Śląski, i niemal od razu zaczęła sie nim interesować bezpieka.
Jako kandydatem na Tajnego Współpracownika Wojciechem Kalagą zainteresował się st. sierżant sztabowy Ryszard Świerczyna z sekcji Wydziału III Służby Bezpieczeństwa w Katowicach.
5 lutego 1976 roku Świerczyna złożył wniosek o zezwolenie na pozyskanie Wojciecha Kalagi jako Tajnego Współpracownika.
W kwestionariuszu wymieniono m.in. jego zainteresowania „literatura, sport, wędkarstwo - jest członkiem Polskiego Związku Wędkarskiego”. SB skrzętnie zanotowała, że w Anglii przebywał w 1973 i 74 roku.
„W czasie prowadzenia rozmowy Kalaga zachowywał sie spokojnie i swobodnie. Na stawiane pytania dot. obywatela brytyjskiego Adriana Turnera, pobytu zagranicą, pracy zawodowej udzielał chętnie odpowiedzi, wykazując się inteligencją, obiektywnością i zaufaniem do Służby Bezpieczeństwa” – raportował przełożonym Świerczyna.
Starszy sierżant Świerczyna tak uzasadniał cel pozyskania mgr Kalagi jako Tajnego Współpracownika:
„Wykorzystany będzie do rozpoznania międzynarodowej wymiany osobowej, a przede wszystkim obyw. brytyjskiego Turner Adriana, który po zawarciu związku małżeńskiego z obywatelka polską zamieszkał w Zabrzu na pobycie stałym; lektorów obyw. USA przebywających służbowo w Instytucie Języków Obcych w Sosnowcu, osób poznanych przez kandydata w czasie pobytu w Wielkiej Brytanii. Ponadto do rozpoznania interesujących nas zjawisk i osób.
[…]Kandydat zna Turnera z okresu studiów, był osobą zapraszającą, utrzymują wzajemne kontakty towarzyskie. W IJO utrzymuje kontakty służbowe z lektorami obywatelami USA. Dwukrotnie przebywał w Wielkiej Brytanii i planuje w przyszłości dalsze wyjazdy zagranicę. W związku z czym może realizować nasze zadania zagranicą. […]Kandydata zamierzam pozyskać na zasadzie dobrowolności.”
Rozmowa werbunkowa odbyła się w marcu 1976 roku w biurze paszportów w Sosnowcu, w pokoju, który zajmował funkcjonariusz SB.
Jako kandydatem na Tajnego Współpracownika Wojciechem Kalagą zainteresował się st. sierżant sztabowy Ryszard Świerczyna z sekcji Wydziału III Służby Bezpieczeństwa w Katowicach.
5 lutego 1976 roku Świerczyna złożył wniosek o zezwolenie na pozyskanie Wojciecha Kalagi jako Tajnego Współpracownika.
W kwestionariuszu wymieniono m.in. jego zainteresowania „literatura, sport, wędkarstwo - jest członkiem Polskiego Związku Wędkarskiego”. SB skrzętnie zanotowała, że w Anglii przebywał w 1973 i 74 roku.
„W czasie prowadzenia rozmowy Kalaga zachowywał sie spokojnie i swobodnie. Na stawiane pytania dot. obywatela brytyjskiego Adriana Turnera, pobytu zagranicą, pracy zawodowej udzielał chętnie odpowiedzi, wykazując się inteligencją, obiektywnością i zaufaniem do Służby Bezpieczeństwa” – raportował przełożonym Świerczyna.
Starszy sierżant Świerczyna tak uzasadniał cel pozyskania mgr Kalagi jako Tajnego Współpracownika:
„Wykorzystany będzie do rozpoznania międzynarodowej wymiany osobowej, a przede wszystkim obyw. brytyjskiego Turner Adriana, który po zawarciu związku małżeńskiego z obywatelka polską zamieszkał w Zabrzu na pobycie stałym; lektorów obyw. USA przebywających służbowo w Instytucie Języków Obcych w Sosnowcu, osób poznanych przez kandydata w czasie pobytu w Wielkiej Brytanii. Ponadto do rozpoznania interesujących nas zjawisk i osób.
[…]Kandydat zna Turnera z okresu studiów, był osobą zapraszającą, utrzymują wzajemne kontakty towarzyskie. W IJO utrzymuje kontakty służbowe z lektorami obywatelami USA. Dwukrotnie przebywał w Wielkiej Brytanii i planuje w przyszłości dalsze wyjazdy zagranicę. W związku z czym może realizować nasze zadania zagranicą. […]Kandydata zamierzam pozyskać na zasadzie dobrowolności.”
Rozmowa werbunkowa odbyła się w marcu 1976 roku w biurze paszportów w Sosnowcu, w pokoju, który zajmował funkcjonariusz SB.
3 marca 1976 roku Świerczyna meldował:
„Pozyskano Wojciecha Kalagę do współpracy w charakterze TW. W rozmowie z kandydatem uzyskano pisemną relację o poznanych przez niego osobach w Wielkiej Brytanii oraz o obyw. brytyjskim Turner Adrianie [...] Potwierdzam, że wymieniony ma możliwości i predyspozycje uzyskiwania i przekazywania informacji naszej służbie o obyw. brytyjskim Turner Adrianie, o lektorach z USA oraz wyjeżdżających obywatelach PRL. […] Kalaga własnoręcznie napisał zobowiązanie do współpracy z SB i obrał sobie pseudonim „Lester”. Zobowiązał się też przekazywać informacje SB pisemnie. Spotkania z SB w Lokalu Kontaktowym >>Kabina<<”.
Kalaga kilka razy spotkał się z SB. 12 maja 1977 roku złożył pisemne oświadczenie zaadresowane „na ręce funkcjonariusza SB ob. Ryszarda Świerczyny”.
Pisze w nim, że na żądanie funkcjonariusza SB przekazał kilka informacji o Turnerze, który przebywał wówczas w Polsce na jego zaproszenie. Złożył również zapewnienie, że będzie informował SB o ewentualnie zauważonej wrogiej działalności obywateli zagranicznych w naszym kraju, chociaż i bez takiego zapewnienia – jak stwierdza - „czułby się w obowiązku jako Polak takich informacji udzielić, co niniejszym raz jeszcze potwierdzam”.
Okazało się jednak, że Świerczyna oczekuje od Kalagi informowania nie tyle o działalności antypaństwowej, co „stałej inwigilacji pracowników naukowych w Instytucie, w którym pracuje jako pracownik naukowy i NAUCZYCIEL akademicki oraz składania regularnych doniesień”.
Kalaga kilka razy spotkał się z SB. 12 maja 1977 roku złożył pisemne oświadczenie zaadresowane „na ręce funkcjonariusza SB ob. Ryszarda Świerczyny”.
Pisze w nim, że na żądanie funkcjonariusza SB przekazał kilka informacji o Turnerze, który przebywał wówczas w Polsce na jego zaproszenie. Złożył również zapewnienie, że będzie informował SB o ewentualnie zauważonej wrogiej działalności obywateli zagranicznych w naszym kraju, chociaż i bez takiego zapewnienia – jak stwierdza - „czułby się w obowiązku jako Polak takich informacji udzielić, co niniejszym raz jeszcze potwierdzam”.
Okazało się jednak, że Świerczyna oczekuje od Kalagi informowania nie tyle o działalności antypaństwowej, co „stałej inwigilacji pracowników naukowych w Instytucie, w którym pracuje jako pracownik naukowy i NAUCZYCIEL akademicki oraz składania regularnych doniesień”.
Swój dyskomfort wobec takiej sytuacji Kalaga tak uzasadnia:
„Czuję się głębokim patriotą i zawsze jestem gotów tego dowieść, nie mogę jednak postępować wbrew socjalistycznej etyce nauczyciela i marksistowskiej, a także ogólnoludzkiej etyce pracownika naukowego. Pewne zawody wykluczają pewne rodzaje działalności. Dwulicowość wobec przedstawiciela nauki, choćby to był obcokrajowiec, kłóci się z etyką naukowca w socjalizmie i jest sprzeczna z przysięgą składaną władzom uniwersyteckim przed przyjęciem w grono pracowników nauki”.
Charakterystyka agenta TW „Lester” z 1977 roku:
„Czuję się głębokim patriotą i zawsze jestem gotów tego dowieść, nie mogę jednak postępować wbrew socjalistycznej etyce nauczyciela i marksistowskiej, a także ogólnoludzkiej etyce pracownika naukowego. Pewne zawody wykluczają pewne rodzaje działalności. Dwulicowość wobec przedstawiciela nauki, choćby to był obcokrajowiec, kłóci się z etyką naukowca w socjalizmie i jest sprzeczna z przysięgą składaną władzom uniwersyteckim przed przyjęciem w grono pracowników nauki”.
Charakterystyka agenta TW „Lester” z 1977 roku:
„Do listopada 1976 roku odbył sześć spotkań, w czasie których uzyskano trzy informacje dotyczące obywatela brytyjskiego Turnera przebywającego w Polsce. Informacje te zostały przekazane do wydziału II KWMO w Katowicach (kontrwywiad).
Innych informacji operacyjnych nie przekazał. Od grudnia 1976 roku na umawiane spotkania przestał przychodzić. W dniu 12 maja 1977 na spotkaniu, które odbyło sie z ppłk Bogusławem Radoszem wymieniony odmówił dalszej współpracy z naszą służbą, motywując że jego charakter pracy i wykonywany zawód przez niego nie pozwala na jednoczesne prowadzenie działalności inwigilacyjnej swego środowiska”.
Innych informacji operacyjnych nie przekazał. Od grudnia 1976 roku na umawiane spotkania przestał przychodzić. W dniu 12 maja 1977 na spotkaniu, które odbyło sie z ppłk Bogusławem Radoszem wymieniony odmówił dalszej współpracy z naszą służbą, motywując że jego charakter pracy i wykonywany zawód przez niego nie pozwala na jednoczesne prowadzenie działalności inwigilacyjnej swego środowiska”.
Postanowiono rozwiązać współpracę z TW „Lester”, a teczki personalne i pracy agenta złożyć w archiwum. Jednak mimo takiej „niesubordynacji”, Kaladze nie zabroniono wyjazdów zagranicę.
Tomasz Szymborski
Tomasz Szymborski
Profesor W. Kalaga nie odpowiedział na maila wysłanego kilka miesięcy temu, na długo przed publikacją artykułu w "Dzienniku":
Subskrybuj:
Posty (Atom)