wtorek, 10 lutego 2009

Raport komisji o agenturze na UŚl.

Komisja Historyczna badająca na Uniwersytecie Śląskim, kto z pracowników uczelni współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, sporządziła swój pierwszy raport. Wynika z niego, że niemal na każdym wydziale uczelni SB miała swoich agentów. Na niektórych – nawet kilkunastu.

Według stanu na 31 grudnia 1978 r. wszystkie wydziały operacyjne katowickiej SB wykorzystywały ogółem 2621 TW. Wśród nich 110 było naukowcami oraz wykładowcami szkół wyższych i średnich, zaś 187 studentami i uczniami.
Komisja Historyczna została powołana przez Senat uczelni w kwietniu 2007 roku. Są pierwsze efekty jej działalności.

Prowadząc badania w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej przedstawicielom komisji udało się odnaleźć teczki tajnych współpracowników bezpieki, które nie zostały zniszczone do 1990 r. Część z nich ocalała tylko dzięki temu, że zostały zmikrofilmowane.

Z raportu Komisji wynika, że najwięcej tajnych współpracowników SB miała na wydziale filologicznym . Raport Komisji podaje pseudonimy i krótkie charakterystyki kilkunastu z nich. Z dokumentów wynika, że agentami bezpieki na tym wydziale byli następujący pracownicy naukowi i studenci tegoż wydziału: „Arski”, „Rafał”, „Władysław”, „Irek”, „Jaś”, „Adam”, „Lester”, „Lucjan”, „Pablo”, „Wojtek”, „Zbyszek” i „Sandra”.

Aktywnym współpracownikiem SB od 1979 roku był „Pablo”. Donosił przez dziewięć lat. To osoba z romanistyki, o czym świadczy fakt, że dostawał zadania na temat ośrodków naukowych na Zachodzie Europy. „Specjalizował” się w tych we Francji oraz śledzeniu pracowników naukowych francuskich i polskich (czyli swoich kolegów), przebywających na stypendium we Francji. „Pablo” złożył kilkadziesiąt donosów i był systematycznie wynagradzany przez SB. „Arski” jest anglistą. Donosił m.in. na lektorów języka angielskiego zatrudnionych w Instytucie Anglistyki i osoby z UŚ wyjeżdżające na stypendia. Podczas pobytu w USA był przez FBI podejrzewany o współpracę z wywiadem PRL, i ledwo uniknął deportacji.

Z kolei TW „Rafał”, był studentem polonistyki, kiedy pracował dla SB w latach 1975-1978. Charakteryzowano go jako aktywnego współpracownika, a jego donosy były cenne dla bezpieki. Donosił m.in. na Ireneusza Opackiego.

Na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii Komisja doliczyła się, jak na razie, dwóch TW o pseudonimach „Stefan” i „Janka”. Ten pierwszy agent został zwerbowany w 1983 roku. Do 1990 r. donosił o pracownikach Instytutu Fizyki. „Janka” podjęła współpracę z SB w tym samym czasie, podpisała zobowiązanie o zachowaniu w tajemnicy rozmowy z esbekiem. „Sokrates” był najprawdopodobniej jedynym agentem na dawnym Wydziale Techniki UŚ. Ten naukowiec donosił o kolegach i sprawach wydziału. Współpracę z SB rozpoczął w 1978 r. i po roku została przerwana.

Duże „nasycenie” szpicli było na Wydziale Nauk Społecznych. Komisja dotarła do teczek personalnych siedmiu agentów o pseudonimach: „Polański” (zbieżność pseudonimu TW z nazwiskami dwóch pracowników wydziału filologicznego miała przy okazji zdyskredytować te osoby), „Szpornas”, „Jeremi”, „Piotr”, „Wiktor”, „Ksawery” i „Stanisławski”. Do najbardziej cennych agentów należeli „Polański”, „Piotr” i „Wiktor”.

Bezpieka nie mogła pominąć w swoich działaniach operacyjnych Wydziału Prawa i Administracji. SB nie tylko inwigilowała naukowców tego wydziału, ale niektórym pomagała w karierze. Tak było w przypadku TW „Andrzej”, który z SB współpracował ponad 20 lat! – do 1990 r. W archiwum zachował się m.in. pismo z 1 maja 1971 r. naczelnik Wydziału III katowickiej SB wnioskował do I zastępcy komendanta wojewódzkiego MO ds. SB pułkownika Stanisława Opitka o „udzielenie pomocy ob. A.N., studentowi IV roku Wydziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego, przy ubieganiu się o przyjęcie na staż asystencki”. Prośba oczywiście została rozpatrzona pozytywnie. „Andrzej”, którego kariera rozwinęła się do tego stopnia, że został profesorem prawa, donosił również na Waleriana Pańkę.
To dzięki donosom „Andrzeja” na temat życia prywatnego jednego z wykładowców, tego ostatniego SB zwerbowała jako TW „Wisz”.

TW „Rzecznik” współpracował krótko – przez pół roku od grudnia 1981. Jednak jego donosy pozwoliły SB na wszczęcie kilku spraw, głównie przeciwko zdelegalizowanej wówczas „Solidarności”.

Na razie nie udało się Komisji dotrzeć do dokumentów, które byłyby dowodem na zwerbowanie przez SB swoich informatorów na Wydziałach Biologii i Ochrony Środowiska i Pedagogiczno-Artystycznym w Cieszynie. Na wydziale pedagogiki i psychologii natrafiono na ślad TW „Jadwiga” i „Rwa”, którzy nie byli jednak aktywni i raczej udawali współpracę.
Jaki będzie los pracowników naukowych UŚ, którzy w przeszłości współpracowali z SB? - Część osób, co do których zachowały się dowody na ich agenturalna przeszłość, zrezygnowała z piastowanych stanowisk, część odeszła. Jednak Jego Magnificencja Rektor wobec byłych TW nie ma absolutnie żadnych sankcji, bo takie jest prawo – stwierdza prof. Krystyna Heska-Kwaśniewicz.

Tomasz Szymborski

ps. Komisja zamieszcza w swoim raporcie jedynie pseudonimy. Większość z nich została już "odkryta" na tym blogu. Dziwi mnie, że Komisja nie ujęła w swym sprawozdaniu wszystkich TW działających na uczelni.