Arkadiuszowi Nowakowi, profesorowi prawa UŚ, który przez ponad 20 lat współpracował z SB jako Tajny Współpracownik "Andrzej" Komisja Historyczna, powołana przez Senat uczelni nic nie zrobi.
Agent bezpieki z profesorskim tytułem nie będzie musiał składać żadnych wyjaśnień w sprawie swojej współpracy z SB.
Mało tego... Jak mnie poinformowała rzecznik Uniwersytetu Śląskiego, "Z dniem 1 października 2008r. prof. Arkadiusz Nowak powrócił do pracy na WPiA. W przyszłym tygodniu ma złożyć wniosek o przejście na emeryturę."
Innymi słowy - Nowak idzie na emeryturę z honorami, nic się nie stało! Tak, jak nikomu nie przeszkadza na UŚ, że od roku, kiedy przebywał na urlopie zdrowotnym z uczelni, Arkadiusz Nowak pracował w GWSH! Mimo, że art. 134 ust. 10 Ustawy Prawo o Szkolnictwie Wyższym stanowi jasno w tej materii: "Pracownicy korzystający z płatnych urlopów, o których mowa w ust. 1-5, nie mogą w tym czasie wykonywać pracy w ramach stosunku pracy ani prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek".
czwartek, 16 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Panie Tomaszu proponuję wymierzyć mu sprawiedliwość. Jako stary wyga dziennikarski, ma Pan pod ręką wachlarz możliwości, oby tylko na czasie i etycznie /choć dziennikarz śledczy i etyka to jak moralność i aborcja/. Panie TOStrze Sprawiedliwości powodzenia /bez ironii/.
A sprawdził Pan, czy wykładał na podstawie umowy o dzieło, czy umowy zlecenia? Bo może się okazać, że pisze Pan nieprawdę...
Przepis ustawy cytuję za rzecznikiem UŚ
Prześlij komentarz